29 grudnia 2010

Przeprowadzka


No i jestem tutaj. Czuję się jak pływak wypływający ze strumyczka na szerokie wody. Święta za mną, przede mną następne, a w środku między nimi trochę czasu na prezentację ostatnich pomysłów. Na początek kilka zimowych biżutów.

Masywny dred, a na nim "dziurzasta" kula z ceramiki w kolorze szkliwa supernowa.

Może jeszcze pochwalę się nowym projektem, bardzo chłonnym pracy, czyli coś z serii porzeczkowej. Dużo drobnicy uformowałam , poszkliwiłam i najbardziej napracowałam przy nanizywaniu na drut ( tu dopiero trzeba mieć cierpliwość ). Po wyjęciu z pieca ( z duszą na ramieniu, czy się nie pozlepiało i nie popłynęło ) najstarsza córa użyła swojego patentu linkowego i powstała "gęsta" bransoleta. Ja ubrałam to w srebro i tak oto się prezentuje

Inne kolory znalazły nowe właścicielki przed gwiazdką bez uwieczniania, ale następne są w trakcie... więc popstrykam ich efekty końcowe i pokażę jak wyglądają porzeczki np. błękitne, różowe czy fioletowe. Na koniec posrebrzane zakładki do książek w oprawie ceramicznej. Też tylko kilka, bo wiadomo, że to najbardziej pożądany drobiazg pod choinkę.



Sylwester na karku, uciekam do przygotowań , a Was drogie blogerki zachęcam do śledzenia moich zmagań z gliną i wełną. Będzie mi bardzo miło na widok zostawianych komentarzy. Kończę tego posta gorącymi życzeniami noworocznymi!