Witam Was gorąco po długiej przerwie, kolejnej już zresztą. Ociąganie się w blogowaniu nie oznacza zaniedbywania realizacji moich pomysłów, tyle że na efekty niestety trzeba zawsze poczekać. Tak jak z tymi elementami .....wyjmowanymi po kilka razy z pieca, kilkakrotnie poprawianymi (oczywiście nie mam na myśli filcu)......i wciąż czekającymi w kolejce do wykończenia. Potem pewnie poczekają na fotki...ostatnio mój aparat się zmroził, wystarczyło pół godziny na -17 st.
Coś mi szwankuje dziś blogger, ale pokażę co się da. Na początek niby powtórkowy naszyjnik, ale dred jakby bogatszy o pofarbowane przeze mnie koronki i takie tam. To dla tych, co to lubią żeby się na swetrze czy golfie.....działo.
Coś mi szwankuje dziś blogger, ale pokażę co się da. Na początek niby powtórkowy naszyjnik, ale dred jakby bogatszy o pofarbowane przeze mnie koronki i takie tam. To dla tych, co to lubią żeby się na swetrze czy golfie.....działo.
Drugi naszyjnik to żółć i niebieskości z dodatkiem minimalnych ilości innych barw.
A teraz kilka bransolet pt."a kysz zimo wstrętna", kolorów nam trzeba, nie sopli!!!!!!! Pamiętajcie, że jam prawie z bieguna zimna. Nie tylko śniegu ci u nas dostatek. Gradusów jeszcze więcej.
Bardzo chcę z tego miejsca podziękować Beatce , od której otrzymałam kilka dni temu przesyłkę z aż tyloma cukierasami. Była w niej moja wygrana candy, zawieszka, wymiankowe szyldy ( któż ich nie zna ), ale niespodzianka mnie powaliła...królica autorstwa QRKI ,zobaczcie same....
Wcale nie łatwo uwiecznić taką długaśną królicę....na siedząco też nie lepiej:))
A tu pozostałe słodkości. Te cudne szyldy będą ozdabiać przez 3 miesiące nasz dobytek nad jeziorem, umilać harcerski sznyt obejścia i........ przypominać o Qrczęcim talencie. Duży ci on....oj duży!:)
Kilka dni później u Mamurdy również wygrałam candy. Radość moją możecie sobie tylko wyobrazić....w tak krótkim odstępie czasu...to prawie jak w .....lotto:))) Zgodnie z obietnicą mam zająć się należycie tymi dwoma szkrabami, uszytymi przez mega ciekawą i optymistyczną osóbkę, jaką jest autorka wspomnianego bloga. Bardzo gustownie i ciepło ubrane przyjechały pod moje skrzydła te walentynkowe stworki ( kurcze...skarpety robione na drutach wyglądają spod tych czaderskich jeansów...no i ucięłam je)
Adopcja ku uciesze całej rodziny, będzie więc im jak w puchu...
Tak się ucieszyłam, że królica Mimi nie będzie sama.....zobaczcie, jak im dobrze we trójkę...choć pewnie do czasu...bo znając życie.....
Teraz muszę wybrać imiona dla nowych domowników...może jakieś propozycje?
Dziewczyny...obu Wam baaaaaardzo dziękuję!:))))
Temat filmowy również trafił mi się na blogu, a to za sprawą zaproponowanej przez Monikę
Nie jestem zbyt serialowa, ale jeżeli już, to patriotycznie , tylko polskie. "Na wspólnej" staram się nie omijać, a jak już się zdarzy, próbuję złapać powtórkę. Właśnie ten serial , "M jak miłość", i "Rodzinka pl" to takie uprzyjemniacze wieczoru. Ale dwa pierwsze mają też całkiem praktyczne zastosowanie. Otóż oglądam je z mężem razem i służą one też do relacjonowania zdarzeń mijającego dnia. W tvn-ie wiadomo.... w przerwie ( chyba z 15 min), a "M jak miłość" czasem cały przegadamy, bo zazwyczaj nic ciekawego się nie dzieje i dialogi często wołają o ...., ale tak się utarło i chyba o rytuał tu chodzi, bo już nie raz planowaliśmy wziąć rozwód z Mostowiakami. Konwersację przerywam zwykle, gdy pojawiają się kadry w ogrodzie na Deszczowej, z kwiecistym gankiem w Lipnicy i te ich zielone łąki.......teraz w te mrozy...to prawdziwy balsam dla duszy. No a "Rodzinka pl" (nowy serial, jeszcze nie nałóg) ewidentnie służy do śmiechoterapii. Bardzo go lubię. Medycznie..."Doktor Haus" od czasu o czasu i ostatnio rodzime "Na dobre i na złe" zapożyczając werwę z serialu rzeczonego przed chwilą, stało się nawet ciekawym serialem. Więcej seriali nie oglądam, nie lubię się ograniczać, bo łatwo wpaść....... jak z tą Lipnicą....
Tak na marginesie...tyle jest hałaśliwych reklam nowych seriali.....a jak przyjdzie premiera...ręce opadają...też tak macie? Ciekawa jestem kiedy powtórzy się coś na miarę "Usta, usta"....bardzo mi się podobał. Fajnie, że Pilaszewska dopisuje dalsze dzieje " Przepisu na życie".
Teraz zgodnie z zasadami, zapraszam do podzielenia się swoimi serialowymi gustami:
dwie niezwykle zdolne i pracowite dziewczyny, które poznałam na kursie u Beaty
Anetę z bloga "Szopinistka"
i Roksanę z "Roksana styl"
Kinię z " Here comes the sun..."
"Ceramiczny kamień"
"Ulubione robótki"
Zasady zabawy:
Przedstawienie ulubionych seriali, przekazaniu zabawy dalej, do kolejnych 5 osób i umieszczeniu banerka zabawy na swoim blogu.
Dziękuję za to , że zaglądacie tutaj, pomimo mojego mniejszego niż kiedyś zaangażowania....
Serdecznie Was pozdrawiam i do miłego...może już nie mroźnego:)
Witaj Aniu, Twoje dredy zawsze będą mnie zachwycać, te tradycyjne i te nowe, wspaniale się prezentują, bransoletki tez śliczne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję pięknych prezentów. Pozdrawiam serdecznie z zamrożonego Podbeskidzia:)
Ściskam!
Anka jeszcze raz gratuluję pięknych niespodzianek
OdpowiedzUsuńtwoje prace jak zwykle zachwycają
miłego weekendu :)
Kolorowe naszyjniki filcowo-ceramiczne świetne. I jeszcze bardziej zatęskniłam za wiosną...
OdpowiedzUsuńAniu, biżu w Twoim wykonaniu UWIELBIAM!!! :D Połączenie ceramiki z filcem i "inszymi" absolutnie doskonałe!!! Łychami mogę nonstop!:)))
OdpowiedzUsuńCudne "szmacianki" - kochane!:)
No... bardzo mi się podobają te tiulowe wkręty w filc. Z Twoimi gliniakami w roli głównej wyglądają rewelacyjnie. Gratuluję wygranych.
OdpowiedzUsuńWspółczuję bieguna zimna, bo u mnie też wystarczająco tych minusów. Aby do rękodzielniczej wiosny.
Pozdrówki.
no naszyjniki sa boskie :)) w sam raz, żeby ożywić odzienie i poprawić sobie samopoczucie :) gratuluję wygranych! :))
OdpowiedzUsuńBiżu cudna!!! Oczu nie mogę nacieszyć :-) Aniu, masz farta, cudne przezenciki, a " wygódka" jest zajefajna :-))) pozdrawiam serdecznie Słonko Magda
OdpowiedzUsuńGapa jestem okrutna.....6-go lutego zaczęłam wrzucać zdjęcia do planowanego posta, dzisiaj zredagowałam (co za słowo) posta do końca i wszystko poszło z datą właśnie 6-go.
OdpowiedzUsuńPoprawiłam,moja wina, przepraszam:(
Dziękuję Wam za tak dużo miłych słów
Po pierwsze: nagana z ostrzeżeniem, ze tak rzadko piszesz!!!!!
OdpowiedzUsuńPo drugie: Gratuluję wygranych, a Królisia prześliczna i razem ze szkrabami tworzą cudne trio:DDDD
Po trzecie: naszyjniki ŁAŁ! Gały mi wyszły z orbit o.o
Po czwarte: się uśmiałam, bo my z mężem też w ramach M jak miłość gadamy o całym dniu:DDDDDDDDDDD
Po piąte: Ślę milion uścisków :*************************
Aneczko, śliczności robisz!!!!a swoją drogą MAMURDA ma rację! nagana z ostrzeżeniem!!!!!z pewnością często zaglądasz na blogi ale pisz też coś.....Dzięki za komentarze.Ściskam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIle tu koloru, w sam raz na taką zimową porę... pięknie :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze jestem zachwycona Twoją biżuterią...:) Naszyjnik z tą wielką kulą świetny... bardzo podoba mi się ten model :) Bransoletki również fajne... Masz racje... Kolorów nam potrzeba... oj i to jeszcze jak potrzeba :)
OdpowiedzUsuńPrezenty dostałaś cudowne... Dziewczyny maja talent :)
Buziaki :*
Twoje naszyjniki wprawiły mnie w zachwyt - lubię u Ciebie to połączenie filcu z ceramiką - piękne! Gratuluję wygranych - cudne prezenty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ANIU JAK ZWYKLE PIEKNOŚCI POKAZUJESZ:))))). CIESZĘ SIE ,ŻE PREZENTY SIE SPODOBAŁY...TRIO FAKTYCZNIE UROCZE:)))) ..
OdpowiedzUsuńDredy sobie umiem uturlać, ale takich ślicznych
OdpowiedzUsuń"ceramisów" niestety nie, a to połączenie już od dawna mnie zachwyca:)
naszyjniki boskie:)
Candy też piękne, szczególnie szyldziki, ze o królikach nie wspomnę. Dziękuję za odwiedziny u mnie i też czekam na częstsze posty:)
Pozdrawiam ciepło, bo już tak podobno ma być:)
Naszyjniki cudne, szczegolnie ten podluzny wprawia mnie w stan zchwytu. Fajne wymianki i wygrane candy. U nas tez zawitala zima
OdpowiedzUsuńi sparalizowala caly kraj!!!
Ach, jakie cudowne!!! Ten w niebieskościach, po prostu nieziemski!! Strasznie mocno zazdroszczę Ci umiejętności zrobienia ceramiki, która w Twoim wydaniu baaaardzo mi się podoba!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Sama nie wiem, który z dredów podoba mi się najbardziej, chyba tez turkusowy i fioletowy ze zbiorczego zdjęcia- cudeńka. Ciekawa jestem też co mi wymyślisz:)
OdpowiedzUsuńNo i z tymi candy to naprawdę miałaś farta:D
a skoro zostałam przywołana do zabawy serialowej to zabawię się jutro:), a mam o czym pisać, bo seriale uwielbiam. Niestety nie ma zbyt wielu koleżanek blogerek więc ciężko będzie mi wytypować 5 kolejnych ofiar:)
OdpowiedzUsuńFajnie że znowu jesteś i tworzysz pięknie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiezmiennie zachwycają mnie wytworki rąk Twoich. Ten żółty naszyjnik, o matko! Super!:)...co do seriali, to oczywiście masz rację:)Jak dla mnie "Przepis na życie" i "Usta, usta" wygrywały przede wszystkim świetnymi kreacjami aktorskimi, poczuciem humoru i lekkością w opowiadaniu tematu. Relaks w dobrym guście:)
OdpowiedzUsuńCudne dredy tworzysz :) Królisia i walentynkowe stworki także skradły moje serce.
OdpowiedzUsuńPięknie zestawiasz kolory w swojej biżuterii!
OdpowiedzUsuńA wygrana w tylu Candy to już nieprzyzwoitość!!!:)
Oczywiście zazdraszczam:)
pozdrowienia,
No nareszcie post! Aniu gratuluję Ci wygranych w candy i życzę Ci, żeby jeszcze nie raz spotkało Cię to szczęście. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńAniu, gratuluję wygranych ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za zaproszenie do zabawy :) w wolnej chwili coś wymyślę :)
wyroby Twe boskie!!!!
W odpowiedzi na wyróżnienie Ani z blogu "Życie nitką malowane" ja przyznaję wyróżnienie Tobie, z wielkimi ukłonami i gratulacjami dla Twego talentu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI znowu ceramiczne cudeńka, jak to miło na nie móc popatrzeć chociaż i super że wciąż powstają. Gratuluję wygranych i wymianek. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAniu!Twoje kolejne naszyjniki znów zwalają mnie z nóg! Wszystkie są tak niesamowicie piękne i oryginalne, aż dech zapiera. Uwielbiam je oglądać i podziwiać ich super wykonanie i szczegóły. A te kolory, tak świetnie dobrane! Gratuluje wygranych i prezentów wymiankowych i twórz, cykaj fotki i pokazuj, co robisz.A ja już troszkę wolniejsza od problemów, więc zaraz napiszę o moich serialach. Ściskam mocno niesamowicie uzdolniona osóbko! Pozdrawiam sąsiadkę zza miedzy.
OdpowiedzUsuńGratuluję Mamudrowych CUD, widzę, że troskliwe wpadły dłonie i do serca, które je utuli!
OdpowiedzUsuńZaskoczona filcem połączonym z ceramiką pozwolę sobie poszperać wzrokiem po Twoich zakamarkach, zanim wpadnę w falę zachwytu - powiem Witaj.
Bardzo mi miło tu będzie zaglądać!
Sedeczności
Hello,
OdpowiedzUsuńwhat for a beauty combination filc and clay. The colors are attractive and working harmonically.
Regards Senna
Nie wiem jak trafilas do mnie, ale dzieki serdeczne za wizyte, bo dala mi szanse zobaczenia twoich super - cudnych naszyjnikow !!!
OdpowiedzUsuńCo za fantastyczny zestaw ceramiki i filcu ! Co za kolory !
Zostaje na zawsze, by moc ogladac te cuda !
Pozdrawiam serdecznie z Florydy !
Super kolory, uwielbiam biżuterię z dużą dawką koloru zwłaszcza teraz gdy dookoła jest bardzo szaro.Ja również próbuję tworzyć małe kolorowe ceramiczne zjawiska.Serdecznie pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://by-mariolka.blogspot.com/
Rzeczywiście firanki widzę też Cię prześladują. Ja kiedyś miałam bardzo podobne, ale rozlazły się w praniu. Czasem żałuję, że coś zamieściłam, bo tylko nabija licznik, a nie jest oglądane to co uważam za najciekawsze w moich działaniach.
OdpowiedzUsuńU Ciebie najbardziej pociąga mnie wszystko co z gliny oczywiście z super rozwiązaniami filcowymi.
Pozdrówki.
Bloger zaczął mnie prześladować kodem literowym. Dostaję oczopląsu kiedy te szyfry mam wpisać.
OdpowiedzUsuń